Jeśli chcesz kupić ten plakat z wyprzedaży, napisz do mnie maila z tytułem i formatem wybranego plakatu. Zapraszam!
Doktorka_ilustratorka 2020. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Doktorka_ilustratorka 2020. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Doktorka_ilustratorka 2020. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Słowianka - plakat
Lata temu, na fali poszukiwań diagnozy permanentnej swojej bezbrzeżne i przeszywającej smutności z rozmaitych okazji, natknęłam się na zdanie, które niosłam z sobą później przez życie długi czas. "Słowiańsko rozmemłana" - było moją odpowiedzią na targające mną tęsknoty i wycia. Rozwikłaniem zagadki mojego wszechświata. Ukojeniem. I w zasadzie do tego stwierdzenia-klucz ograniczała się cała moja wiedza o słowiańskości. Przez jego pryzmat Słowianki jawiły mi się, jako blado przezroczyste istoty, o zaszklonych oczach, snujące się wśród porannych mgieł, bezustannie plotąc wianki. Ale oto mój świat ostatnio zawirował odkryciami całkiem nowych wymiarów. Oto ja, krok po kroczku, dokopuję się do swojej odwagi i siły, z którą przyszłam na świat. Oto ja również dowiaduję się, że Słowianki nie tylko ubijały masło falując piersiami, ale potrafiły równie czarująco tupnąć piętą i powiedzieć starosłowiańskie "wypierdalać", gdy ktoś im się ładował do ich miski z kaszą. Zainspirowana więc własnymi fantazjami, widzę je już jako piękne blond asasinki, młócące warkoczami i miotające czarami. Jako matki lwice, walczące o przyszłość dla swych dzieci z upiornymi pradziadami z mokradeł oraz tajemnicze czarodziejki wyłaniające się z mroku pradawnych puszcz by szeptać do nas we śnie: "Nigdy nie będziesz szła sama".
Cena dotyczy wydrukowanej wersji.
Druk na papierze o gramaturze ok 180 g.
Plakat sprzedawany jest bez ramy.
Zapakowany w grubą tekturową tubę.
Do ceny należy doliczyć koszty wysyłki.
Lata temu, na fali poszukiwań diagnozy permanentnej swojej bezbrzeżnej i przeszy-wającej smutności z rozmaitych okazji, natknęłam się na zdanie, które niosłam z sobą później przez życie długi czas. "Słowiańsko rozmemłana" było moją odpo-wiedzią na targające mną tęsknoty i wycia. Rozwikłaniem zagadki mojego wszechświata. Ukojeniem. I w zasadzie do tego stwierdzenia - klucz ograniczała się cała moja wiedza o słowiańskości.
Przez jego pryzmat Słowianki jawiły mi się, jako blado przezroczyste istoty, o zaszklonych oczach, snujące się wśród porannych mgieł, bezustannie plotąc wianki. Ale oto mój świat ostatnio zawirował odkryciami całkiem nowych wymiarów. Oto ja, krok po kroczku, dokopuję się do swojej odwagi i siły, z którą przyszłam na świat. Oto ja również dowiaduję się, że Słowianki nie tylko ubijały masło falując piersiami, ale potrafiły równie czarująco tupnąć piętą i powiedzieć starosłowiańskie "wypierdalać", gdy ktoś im się ładował do ich miski z kaszą. Zainspiro-wana więc własnymi fantazjami, widzę je już jako piękne blond asasinki, młócące warkoczami i miotające czarami. Jako matki lwice, walczące o przyszłość dla swych dzieci z upiornymi pradziadami z mokradeł oraz tajemnicze czarodziejki wyłaniające się z mroku pradawnych puszcz by szeptać do nas we śnie: "Nigdy nie będziesz szła sama".
Cena dotyczy wydrukowanej wersji.
Druk na papierze o gramaturze ok 180 g.
Plakat sprzedawany jest bez ramy.
Zapakowany w grubą tekturową tubę.
Do ceny należy doliczyć koszty wysyłki.
Lata temu, na fali poszukiwań diagnozy permanentnej swojej bezbrzeżnej i przeszywającej smutności z rozmaitych okazji, natknęłam się na zdanie, które niosłam z sobą później przez życie długi czas. "Słowiańsko rozmemłana" było moją odpowiedzią na targające mną tęsknoty i wycia. Rozwikłaniem zagadki mojego wszechświata. Ukojeniem. I w zasadzie do tego stwierdzenia-klucz ograniczała się cała moja wiedza o słowiańskości.
Przez jego pryzmat Słowianki jawiły mi się, jako blado przezroczyste istoty,
o zaszklonych oczach, snujące się wśród porannych mgieł, bezustannie plotąc wianki. Ale oto mój świat ostatnio zawirował odkryciami całkiem nowych wymiarów. Oto ja, krok po kroczku, dokopuję się do swojej odwagi i siły, z którą przyszłam na świat. Oto ja również dowiaduję się, że Słowianki nie tylko ubijały masło falując piersiami, ale potrafiły równie czarująco tupnąć piętą
i powiedzieć starosłowiańskie "wypierdalać", gdy ktoś im się ładował do ich miski z kaszą. Zainspirowana więc własnymi fantazjami, widzę je już jako piękne blond asasinki, młócące warkoczami i miotające czarami. Jako matki lwice, walczące o przyszłość dla swych dzieci z upiornymi pradziadami z mokradeł oraz tajemnicze czarodziejki wyłaniające się z mroku pradawnych puszcz by szeptać do nas we śnie: "Nigdy nie będziesz szła sama".
Cena dotyczy wydrukowanej wersji.
Do plakatu dodana jest wydrukowana historia, którą był zainspirowany.
Druk na papierze o gramaturze ok 180 g.
Plakat sprzedawany jest bez ramy.
Zapakowany w grubą tekturową tubę.
Do ceny należy doliczyć koszty wysyłki.
Kupuję: